Seria: -
Tom: 1/1
Wydawnictwo: samodzielnie wydane
Gatunek: romans MM, omegaverse
Długość: -
Gatunek: romans MM, omegaverse
Długość: -
Liczba stron: 56
Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✬✰✰
Dla Dominica, pracoholika posiadającego własną doskonale prosperującą firmę, miał to być po prostu relaksujący wieczór, taki jak wiele innych. Nie miał wnieść do jego życia niczego nowego, niczego nie miał w nim zmieniać. A jednak kiedy w barze pojawia się Jeremy, atrakcyjny Omega, któremu nie sposób się oprzeć, powoli wszystko wymyka się spod kontroli. Miało być prosto – przypadkowe spotkanie, wzajemne zainteresowanie, silne przyciąganie, fantastyczny seks bez zobowiązań. Problem w tym, że to czego chcemy nie zawsze idzie w parze z tym, co zaplanował dla nas los, o czym uparty Alfa musi przekonać się na własnej skórze.
Zabierając się za czytanie „His Christmas Package” naprawdę liczyłam na lekką, pozytywną historię z gatunku omegaverse, idealną na ten świąteczny czas. Niestety szybko przekonałam się, że moja przygoda z tym tytułem nie będzie wcale taka łatwa i przyjemna, jak sądziłam. Należy bowiem zauważyć, że tak naprawdę mamy tu do czynienia z nowelą drugiej szansy, a więc w pewnym stopniu naznaczoną goryczą. Nie ukrywam, że nie tego się spodziewałam, ale jednak uważam tę tematykę za zaletę, ponieważ w pewnym stopniu nadaje ona noweli głębszego sensu.
Recenzując „His Christmas Package” muszę wspomnieć o tym, że już na samym początku tej historii zostają nam przedstawione pewne zasady rządzące światem tej noweli, a mianowicie: wyższość alf nad wszystkimi innymi płciami, raczej przedmiotowe traktowanie omeg, kreacja człowieka bliskiego zwierzęciu, który działa instynktownie i jest zależny od swojej chuci. Bardzo brakowało mi tu tego typowo ludzkiego czynnika, który odróżnia człowieka od zwierzęcia – uczuć, duszy, wolnej woli, samodzielnego myślenia. Tak ogólnie rzecz biorąc przedstawia się początek tej noweli, a tym czego brakuje w dalszej części jest rozbudowa świata, który poznajemy na wstępnie z tej raczej ciemnej i negatywnie odbieranej strony. Uniwersum „His Christmas Package” niewątpliwie ma nam do zaoferowania o wiele więcej, tak więc żałuję, że autorka nie zdecydowała się położyć trochę większego nacisku na jego budowę.
Kolejnym elementem noweli, wobec którego mam mieszane uczucia są bohaterowie. Otóż jednym z nich jest Dominic, zimny drań, do którego od samego początku pałamy niechęcią, ponieważ pokazuje się nam przede wszystkim od tej najgorszej strony. Nawet kiedy wydawać by się mogło, że coś w jego kreacji się zmienia, ostatecznie i tak wracamy do punktu wyjścia i zwyczajnie go nie lubimy. Może gdyby autorka postawiła większy nacisk na jego wnętrze i uczucia, na wyjaśnienie motywów jego zachowań byłoby inaczej. Tego niestety tu zabrakło. Inaczej ma się sprawa z Jeremym, który szybko zjednuje sobie naszą sympatię. Jego największą zaletą jest fakt, iż różni się od przeciętnego omegi w uniwersum tej noweli, zarówno pod względem budowy ciała, jak i niektórych cech charakteru, bowiem potrafi pokazać pazurki i postawić na swoim. Jednocześnie jest jednak tak słodki, że nie sposób mu się oprzeć. Ten chłopak naprawdę zasługuje na kogoś lepszego niż Dominic.
Zaletą „His Christmas Package” z pewnością jest fakt, iż autorka podkreśliła potrzebę poświęcenia czasu na budowanie związku oraz lepsze poznanie się bohaterów, aby mogli się w sobie zakochać. Tym samym, Eva Leon odróżniła od siebie pociąg seksualny alfy i omegi, niejako narzucany odgórnie przez los lub biologię, w noweli nie zostało to sprecyzowane, od głębszych uczuć, miłości. Inaczej mówiąc, seksualne pragnienie oraz status (prawdopodobnie wybranego przez los) partnera nie są jednoznaczne z uczuciem miłości, gdyż miłość opiera się zazwyczaj na emocjonalnej więzi. Wadą jest jednak to, że czytelnik tak naprawdę nie widzi tego, co bohaterowie dostrzegają w sobie nawzajem, nie jest świadkiem tego, jak ich uczucia się rodzą i rozwijają. W momencie, kiedy w historii następuje przeskok w czasie do przodu o kilka miesięcy, autorka naprawdę mogła dać nam jakiś punkt zaczepienia, aby uczucia bohaterów miały dla nas większy sens. Tak naprawdę nie mamy bowiem zielonego pojęcia, co oni właściwie w sobie nawzajem widzą poza atrakcyjnością fizyczną.
Podsumowując, „His Christmas Package” to nowela nie najgorsza, ale też nie najlepsza. Ma w sobie potencjał, jednak został on wykorzystany w zbyt małym stopniu, aby w pełni nas usatysfakcjonować. Osobiście nie skreślam jednak tej historii i mam nadzieję, że autorka postanowi stworzyć jakąś niewielką kontynuację, w której załata dziury powstałe w tej noweli.
Headcanon: Jeremy zdołał wytresować sobie Dominica tak dobrze, że teraz to zawsze on wygrywa każdą ich kłótnię.
Fanfiction idea: Holly pyta Dominica i Jeremy’ego jak się w sobie zakochali, więc rodzice opowiadają jej o wszystkich wydarzeniach, gestach, słowach, które sprawiły, że się pokochali.
AU idea: Studia!AU, Dominic jest największym playboyem na uczelni i jak do tej pory nikt mu się nie oparł. Jeremy jest więc pierwszym, który zdołał powiedzieć Dominicowi „nie”. Dominic uznaje, że nie może tego tak zostawić i postanawia podbić serce Jeremy’ego za wszelką cenę. Prawda jest jednak taka, że Jeremy wydaje się trudny do zdobycia, ponieważ jest już zakochany w Dominicu i po prostu się wstydzi.
______________________________________
No comments:
Post a Comment