Tuesday, March 12, 2019

[62-PL] Recenzja: First Strike - A.G. Carothers

A.G. Carothers
Seria: Dragon War Chronicles
Tom: 3/?
Wydawnictwo: A.G. Carothers
Gatunek: LGBT Urban Fantasy
Długość: 58 000
Liczba stron: 230

Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮


Danica i jej liczni sprzymierzeńcy przygotowują się do wspólnego ataku na wroga. Jednocześnie jednak, smoczyca musi poradzić sobie ze zmianami, jakie zachodzą w jej emocjach i ciele, musi na nowo odkryć samą siebie. Do pewnego stopnia pomagają jej w tym otaczający ją mężczyźni, a w szczególności Kollin, który staje się jej coraz bliższy. Nie ma jednak czasu na romanse, kiedy hormony buzują, a wojna wisi w powietrzu.


„First Strike” jest trzecią odsłoną „Dragon War Chronicles” i w moim odczuciu najlepszą. Nie jest pozbawiona wad, jednak na rozwodzenie się nad tym przyjdzie czas później. Teraz chciałabym skupić się na tym, co sprawia, że „First Strike” jest powieścią w pewnym stopniu lepszą od poprzednich części. Po pierwsze, warto zauważyć, że książka ta odznacza się bardzo dobrą dynamiką. Wydarzenia następują po sobie w kolejności, która podtrzymuje zainteresowanie czytelnika, zaś wszelkie rewelacje są nam miarowo dawkowane. Nierzadko niektórych z nich możemy domyślić się sami, jako że otrzymujemy niezbędne ku temu „puzzle” podpowiedzi. Warto też wspomnieć o tym, że przedstawiona w tym tomie fabuła jest całkiem interesująca, miejscami bogata w akcję i z pewnością warta uwagi. Czytelnik nie nudzi się, a pod koniec nie łatwo jest mu także oderwać się od lektury, kiedy wszystko nabiera tempa. To bez wątpienia spory plus.

Niestety tym, co w pewnym stopniu obniża moją ocenę tej powieści jest powrót do szeroko pojętego tematu życia Danici. Prawdę mówiąc ten tom skupia się na niej tak bardzo, że wszyscy inni bohaterowie są tylko słabo widocznym tłem dla jej historii, jej zmartwień, jej seksualnych potrzeb, jej wyjątkowości. To ogromna szkoda, ponieważ bohaterowie poboczni tej serii są jej mocną stroną i położenie większego nacisku na ich budowę, ewolucję, psychikę naprawdę mogłoby być interesujące. Co oczywiste, czytając ten tom kolejny raz podglądamy seksualne zabawy Danici z jej haremem. Przyznaję więc, że bardzo brakowało mi tu pewnego powiewu świeżości w postaci stosunku seksualnego damsko-damskiego. Chociaż „brak” to nie do końca wystarczająco silne słowo, ponieważ była to raczej niegasnąca potrzeba. Tym bardziej, że w „Dragon War Chronicles” brakuje rozsądnej kobiety z jajami.

Muszę jednak przyznać, że w „First Strike” z postacią Danici wiążą się także dosyć interesujące kwestie, które mnie osobiście zmusiły do pewnych przemyśleń. Pojawiają się one wprawdzie już wcześniej, ale to w tym tomie są najwyraźniej przedstawione i niemal same proszą nas o zwrócenie na nie uwagi. Chodzi o stosunek Danici do SLIPów. Jeśli weźmiemy pod uwagę wydarzenia tego tomu oraz znaną nam już historię SLIPów, zauważymy pewną zależność. Albowiem smoki stworzyły zmiennokształtnych, ponieważ byli im oni potrzebni, a następnie porzuciły ich, gdy stali się zbędni. Nasuwa mi się więc pytanie, czy zachowanie Danici jest naprawdę tak dalece różne od zachowania innych smoków? W końcu w dużym stopniu jest ona zależna od SLIPów i wykorzystuje ich do swoich celów, w tym także seksualnych. Niektórzy z nich wydają się być jej bliżsi, ale na ile tak naprawdę wszyscy oni są dla niej ważni jako osoby, a nie przydatne „przedmioty”? Najlepiej wszystko to obrazuje przypadek Tylora. Przyznaję jednak, że aby poznać jego historię musicie sięgnąć po „First Strike”, jako że nie mogę zdradzić Wam wszystkich tajemnic tego tomu, a niewątpliwie w dużej mierze wiążą się one z tą właśnie postacią.

Kolejną interesującą stroną tego tomu serii jest przedstawienie znajomości Danici i Kollina. Zacznijmy od tego, że tych dwoje pasuje do siebie pod względem magii smoków, niczym dwie połówki jabłka. Ich magia dopełnia się, przyciąga, stara się połączyć. Oboje zdają sobie z tego sprawę. Co więcej, Danica doskonale wie, co czuje do niej Kollin i w pewnym stopniu sama miej lub bardziej świadomie próbuje wciągnąć go w swoją pajęczą sieć. Mam wrażenie, że jej kobiecość jest wiedźmą, która próbuje wcisnąć Kollinowi zatrute jabłko w postaci smoczycy. Przyznaję, że w tym tomie jeszcze bardziej niż w poprzednich, Danica wydaje się być rosiczką, która przyciąga owady aby się nimi pożywić. Syreną wabiącą śpiewem żeglarzy. Czasami zastanawiałam się więc, czy przypadkiem to, jak działa na mężczyzn nie jest częścią eksperymentu, którego Danica jest wynikiem.


Podsumowując, „First Strike” jest całkiem dobrze skonstruowaną i przemyślaną powieścią, co stanowi jej duży plus. Przyznaję, że miejscami historia przedstawiona w tym tomie może nas zaskoczyć i zmusić do stawiania sobie pytań dotyczących bohaterów oraz ich motywów, co również wpływa na jej odbiór przez czytelników. Danica pozostaje jednak irytującą babą, która otrzymuje od innych zdecydowanie więcej, niż sama jest w stanie oddać.


Headcanon: Wśród watah SLIPów oddanych Danice trafiają się osobniki, które mają jej za złe śmierć swoich braci.

Fanfiction idea: Scena seksu pomiędzy Danicą i inną kobietą (SLIP), która nie lubi smoczycy, ale dla odmiany chce wykorzystać ją dla zaspokojenia swoich potrzeb.

AU idea: Danica jest syreną wabiącą śpiewem żeglarzy i pożerającą ich. Zadania pozbycia się jej podejmuje się Kollin, kapitan Dragona, wraz ze swoją załogą. 


MOODBOARD W PRZYGOTOWANIU


______________________________________

No comments:

Post a Comment