Tuesday, October 16, 2018

[23-PL] Recenzja: Love's Trials - Janice Jarrell

Janice Jarrell
Seria: Revolutionary Heart
Tom: 2/?
Wydawnictwo: Janice Jarrell
Gatunek: współczesny romans gejowski
Długość: 78 333 słów
Liczba stron: 224

Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮


Po burzliwej walce z uczuciami oraz z samym sobą, Colin Campbell w końcu się ustatkował i już od miesięcy rozkoszuje się satysfakcjonującym, błogim życiem u boku Josha. Niestety spokój i radość nie mogą trwać wiecznie, ponieważ los ma względem dwójki kochanków zupełnie inne plany. Kiedy władze Charlottesville wyrażają zgodę na marsz neonazistów, z góry wiadomo, że nie będzie to pokojowa manifestacja, ale prawdziwa walka o przetrwanie dla wszystkich, którzy znajdą się w pobliżu. Z tego też powodu w gotowość zostają postawieni wszyscy funkcjonariusze policji, wliczając to także policję uniwersytecką, a tym samym Colina.
To jednak nie wszystko, co los przygotował dla niego i Josha, ponieważ policjant zostaje zmuszony do zaangażowania się w program informatorski, mający z jednej strony pomóc studentom zatrzymanym za przestępstwa narkotykowe w oczyszczeniu ich kont, z drugiej zaś w ujęciu narkotykowego bossa rozprowadzającego swój towar na terenie uniwersytetu. Z założenia Colin ma za wszystko odpowiadać zza swojego biurka, jednak Josh doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że kochanek dla studentów zrobi niemal wszystko, a więc na pewno nie obejdzie się bez problemów.


„Love’s Magic”, pierwszy tom „Revolutionary Heart”, zdecydowanie zasługiwał na pochwałę ze względu na zarysowane w nim zaplecze psychologiczne przedstawionej przez Janice Jarrell historii. „Love’s Trials”, druga odsłona tej serii, jest jednak jeszcze lepsza i wchodzi jeszcze głębiej w psychikę naszych bohaterów. Tym razem autorka skupia się przede wszystkim na temacie otarcia się o śmierć oraz, w konsekwencji, poważnych problemów zdrowotnych. Warto zauważyć, że wykorzystuje ten element fabuły do maksimum, jako że przedstawia go na wielu płaszczyznach. A dodajmy, że przez cały ten czas pozostaje wierna swoim bohaterom i ich charakterom. Pierwszą ze wspomnianych płaszczyzn stanowi ukazanie wpływu, jaki poważny uszczerbek na zdrowiu ma na osobę bezpośrednio poszkodowaną. Czytelnik jest świadkiem tego, jak dumny, pewny siebie mężczyzna zmienia się powoli i odsuwa od siebie najbliższych. Twardziel, który nigdy nie potrzebował żadnej pomocy, nagle staje się zależny od innej osoby, a co najgorsze od kogoś, komu wolałby oszczędzić podobnych doświadczeń, co naturalnie nie pozostaje bez konsekwencji dla jego psychiki. Drugim aspektem poruszonych w tym tomie problemów jest wpływ jaki możliwość utraty ukochanej osoby wywiera na człowieka. Przedstawiony zostaje nam więc cały wachlarz związanych z takim wydarzeniem negatywnych emocji, jak również jego możliwe następstwa. Kolejną płaszczyznę stanowi wpływ dramatycznych wydarzeń na związek oraz przeciwności losu, z jakimi bohaterowie muszą się zmagać już nie tylko jako jednostki, ale także jako para. Janice Jarrell pokazuje bowiem, że wydarzenia, które zmieniają człowieka i stanowią poważne wyzwanie dla psychiki mają ogromne znaczenie także w kontekście relacji międzyludzkich, takich jak miłość czy przyjaźń. Na koniec dodam, iż autorka od początku do końca w naprawdę doskonały sposób ukazała charaktery wszystkich swoich postaci, jak i problemy natury psychicznej, z jakimi muszą zmagać się po tym, co ich spotyka.

Kilka słów chciałabym także napisać o poruszonym w „Love’s Trials” temacie antysemityzmu, który jest tym ważniejszy, że dotyka bezpośrednio naszych bohaterów. Przyznaję, że nie spodziewałam się tego, iż autorka poprowadzi fabułę w taki sposób, aby w tak ogromnym stopniu odnieść się do tego niezwykle poważnego problemu, toteż zaskoczyła mnie naprawdę pozytywnie. W bardzo dramatyczny i poruszający sposób ukazała ogrom ludzkiej nienawiści, która potrafi niszczyć drugiego człowieka nie tylko fizycznie, ale także psychicznie. Za bardzo istotne w tym kontekście uważam to, że Janice Jarrell przedstawiła wpływ antysemityzmu nie tylko na osoby o żydowskich korzeniach, ale również na ludzi im bliskich, jak znajomi, przyjaciele, kochankowie. Nie ukrywam, że opisując marsz neonazistów autorka poruszyła mnie do głębi wielokrotnie, a słowa wypowiedziane wtedy przez Colina: „[…] I sleep beside a Jewish man every night!”  („[…] sypiam przy mężczyźnie żydowskiego pochodzenia każdej nocy!!”) wyryły się w mojej pamięci na tyle głęboko, że na pewno zapamiętam je do końca życia, jako że w moim odczuciu kryją w sobie o wiele więcej, niż mogłoby się wydawać.

Uważam, że bardzo istotny jest również fakt, iż „Love’s Trials” to nie tylko powieść o miłości i jej problemach, ale także poruszająca historia prawdziwej przyjaźni. Janice Jarrell nie tylko podkreśliła w niej jak wielkimi szczęściarzami są Colin i Joshua mając u boku Davida i Nate’a, ale także pokazała czytelnikowi jak niesamowicie ważni są przyjaciele i jak ogromnym potrafią być wsparciem. Są naszymi oczami, kiedy nie potrafimy czegoś dostrzec, uszami, gdy nie dociera do nas żaden dźwięk, naszym rozumiem, kiedy nie możemy polegać na swoim, a także sumieniem, kotwicą, drogowskazem, syreną alarmową, kiedy źle się dzieje. Są częścią nas samych. I właśnie takich przyjaciół widzimy w „Love’s Trials”, właśnie kimś takim są David i Nate. Tym samym, chociaż powieść skupia się na Colinie i Joshu, także ta dwójka pobocznych bohaterów odgrywa w tym tomie niesamowicie ważną rolę, a co za tym idzie, możemy zakochać się w nich na nowo, może nawet bardziej, niż po przeczytaniu „Love’s Magic”.

Na koniec muszę wspomnieć także o czymś, na co zwróciłam uwagę już w poprzednim tomie serii, a co w „Love’s Trials” zostało przez autorkę jeszcze szerzej przedstawione. Chodzi mianowicie o wagę jaką Colin przywiązuje do korzeni, zarówno swoich irlandzkich, jak i żydowskich Josha. Naprawdę mnie to ujęło, ponieważ o ile od pierwszego tomu „Revolutionary Heart” wiedzieliśmy, że Colin jest dumny ze swojego irlandzkiego pochodzenia, o tyle w tej części serii widzimy także, że równie dumny jest z żydowskiej krwi płynącej w żyłach kochanka. Można nawet powiedzieć, że jest w niej zakochany, tak jak zakochany jest we wszystkim, co czyni Josha tym, kim jest. To naprawdę piękne. Nie można jednak pominąć faktu, iż w „Love’s Trials” nasza dwójka głównych bohaterów nierzadko wymienia się zapewnieniami miłości w językach swoich przodków, co jest wręcz magiczne. W tym miejscu muszę dodać, że ten w pewnym stopniu drobny gest wyraźnie podkreśla wyjątkowość Colina i Josha zarówno jako jednostek, jak i jako pary. Autorka bezsprzecznie podbiła w ten sposób moje serce jeszcze bardziej niż do tej pory.


Podsumowując, „Love’s Trials” uważam za powieść naprawdę perfekcyjną. Pełna jest bowiem psychologicznej głębi, najróżniejszych gwałtownych emocji, szczerych, silnych uczuć, jak również porusza niesamowicie istotne tematy i jeszcze bardziej rozkochuje nas w bohaterach, dla których już wcześniej mieliśmy okazję stracić głowę. To wzruszająca i piękna historia, którą pamięta się przez lata. Jest po prostu magiczna.



Headcanon: Nawet po tym, jak Colin dochodzi do siebie, Josh masuje mu nogę przynajmniej raz dziennie.

Fanfiction idea: Z myślą o Colinie, Josh zapisuje się na kurs masażu. Colin chciałby mu się jakoś odwdzięczyć, ale ponieważ nie ma żadnego pomysłu, prosi o pomoc przyjaciół. Niestety jest wybredny i wszystkie ich pomysły odrzuca jeden po drugim.

AU idea: Josh, młody, obiecujący psycholog, przeprowadza się do Irlandii, gdzie dostał naprawdę dobrą pracę. Niestety na co dzień popełnia wiele często zabawnych kulturowych gaf. Pewnego dnia zwraca na siebie uwagę notorycznego podrywacza, Colina, który postanawia pomóc przystojnemu psychologowi zadomowić się w jego ukochanym kraju, a przy okazji dostać mu się do spodni. Nawet nie podejrzewa, że zamiast tego to Josh dostanie się do jego serca.


Janice Jarrell


______________________________________

No comments:

Post a Comment