Thursday, February 14, 2019

[53-PL] Recenzja: In Case You Missed It - S.M. James

S.M. James
Seria: #lovehim
Tom: 3/?
Wydawnictwo: May Books
Gatunek: romans YA LGBT
Długość: 98 000
Liczba stron: 400

Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✮✮✮


W życiu nastoletni Brooks Lehman kieruje się jedną zasadą, której nie planuje nigdy złamać – nie randkuje. I ma ku temu jego zdaniem całkiem słuszny powód, albowiem jest poważnie chory. I chociaż każdy dzień to walka o każdy oddech, a jego przyszłość wydaje się malować w czarnych barwach, chłopak cieszy się z życia i stara się przeżyć je jak najlepiej. Jego poukładany świat zmienia się, kiedy Darien, czarujący chłopak poznany jakiś czas wcześniej podczas bożonarodzeniowej imprezy, odnawia ich znajomość i wraz z rodziną wprowadza się niedaleko. I chociaż Darien wie, że Brooks nie randkuje, to jednak znajduje sposoby by obejść tę zasadę, albowiem ich wzajemnemu przyciąganiu nie sposób zaprzeczyć. Problem jednak w tym, że Dare nie wie o chorobie Brooksa, a jej ujawnienie może zmienić między nimi wszystko.


„In Case You Missed It” jest historią, która swój początek znalazła w opowiadaniu „For The Win”, które przedstawia pierwsze spotkanie dwójki naszych głównych bohaterów. I chociaż to oni łączą te dwie pozycje, to właśnie w pełnej powieści poświęconej Brooksowi i Darienowi naprawdę mamy okazję lepiej poznać tę dwójkę i w pełni docenić ich urok. Nie ulega bowiem wątpliwości, że główni bohaterowie są jedną z największych zalet tej książki, a wierzcie mi, że jest ona nimi wypełniona po same brzegi. Wróćmy jednak do naszych chłopców i zacznijmy od tego, że już od pierwszych stron możemy wyczuć rodzicielską miłość, jaką darzy ich S.M. James. Nic więc dziwnego, że są tak łatwi do pokochania, prawdziwie wspaniali i zapadają w pamięć. Uważam również, że Brooks i Darien w dużej mierze są postaciami prawdopodobnymi i co równie ważne, zostali przedstawieni w sposób, który w pełni oddaje ich młody wiek, ale nie czyni z nich dzieci, a to naprawdę bardzo istotne. Chciałabym także dodać, iż są oni ogromnym plusem tej powieści nie tylko jako bohaterowie sami w sobie, ale także dlatego, że w tej historii reprezentują sobą coś więcej, albowiem...

Brooks to nie tylko niezwykle silny, słodki, a czasami głupiutki chłopak, który zmaga się z okropną chorobą. Tak naprawdę mam wrażenie, że jego postać jest z jednej strony ucieleśnieniem siły i odwagi, z drugiej zaś obaw, jakie wiążą się z wiszącym nad nim widmem następstw mukowiscydozy, na którą cierpi. Ale to dopiero początek, jako że Brooks reprezentuje życie z chorobą. Życie, z którego mimo wszystko można się cieszyć na swój własny sposób i czerpać z niego pełnymi garściami, tak długo, jak to tylko możliwe. Ale to nie wszystko, ponieważ postać Brooksa jest także odbiciem wahań i niepewności osoby chorej, która musi zrozumieć, że jeśli tylko ma się ku temu odwagę, można chcieć od życia czegoś więcej, czegoś naprawdę wyjątkowego. Tym samym, ten młody chłopak niesie ze sobą bardzo pozytywne przesłanie, które powinno budzić w czytelnikach pewien optymizm i nadzieję. Mamy bowiem tylko jedno życie, więc bez względu na to ile będzie trwało i z jakimi trudnościami musimy się zmagać, czerpmy z niego jak najwięcej, ponieważ wszyscy mamy prawo do tego, aby być naprawdę szczęśliwymi.

Darien z kolei jest nie tylko czarującym, pełnym życia chłopakiem, który nie potrafi usiedzieć zbyt długo w jednym miejscu. Jego postać reprezentuje człowieka, na którego składają się różne jego oblicza. Darien jest bowiem ucieleśnieniem pełni życia i młodzieńczego szaleństwa, codzienności przeciętnego nastolatka, a także troski o innych, miłości bez ograniczeń, odwagi do stawienia czoła przeciwnościom losu w imię uczuć, otwartości na poświęcenie, życie, ludzi. Myślę, że postać Dariena jest także odbiciem wytrwałości w dążeniu do celu, a jeśli spojrzymy na niego z perspektywy Brooksa, dostrzeżemy, że jest również obrazem spełnienia marzeń i przyjaciela, który popycha nas do przodu, motywuje. Co więcej, o ile Brooks jest siłą samą w sobie, o tyle Darien wydaje się być siłą dla kogoś oraz dzięki komuś. Ten chłopak jest niczym prezent, który nabiera prawdziwej wartości, kiedy zostaje komuś podarowany, a poprzez to pokazuje, że nie wystarczy że jesteśmy, ponieważ najwięcej mówi o nas to, co od siebie dajemy ludziom i światu.

Co się zaś tyczy samej historii przedstawionej w „In Case You Missed It”, uważam, że jest nie tylko interesująca, ale również naprawdę bardzo ładna, cudownie romantyczna i pozytywna. Przyznaję, że są w niej także momenty niesamowicie wzruszające, które ściskają za serce i wyciskają z oczu czytelnika łzy, ale nie zmienia to faktu, że powieść skupia się przede wszystkim na przedstawieniu oraz odkryciu pozytywnych emocji. Co więcej, ukazana w tej książce historia jest również pełna mądrości, ponieważ podkreśla niezliczenie wiele bardzo ważnych prawd. Jedną z nich jest chociażby fakt, że w życiu tak naprawdę chodzi o to, aby człowiek wykorzystał w pełni czas, jaki jest mu dany i starał się cieszyć każdą chwilą, zamiast odliczać czas do końca tych lepszych, piękniejszych dni. Przyznaję, że w moim odczuciu w tej historii zwyczajnie nie ma słabych stron i każde zdanie niesie ze sobą coś wyjątkowego.


„In Case You Missed It” to powieść prawdziwie cudowna, którą w pełni doceni każdy, kto po nią sięgnie, niezależnie od wieku. Bohaterowie tej książki bez wątpienia wyryją w sercach czytelników swój wyraźny ślad i nie pozwolą o sobie zapomnieć. Do historii takiej jak ta zwyczajnie chce się wracać wielokrotnie. Powiedzieć, że jest to powieść wartościowa i piękna to po prostu za mało. „In Case You Missed It” najzwyczajniej w świecie trzeba przeczytać! To prawdziwa perełka.


Headcanon: Bez względu na to, jak długo są ze sobą, Darien nadal dba o to, aby Brooks doświadczał wszystkich swoich „pierwszych razów” normalnego życia.

Fanfiction idea: Zdenerwowanie rodziców ślubem Brooksa i Dariena udziela się także narzeczonej parze do tego stopnia, że Darien zaczyna planować wspólną ucieczkę i cichą uroczystość z daleka od zgiełku przygotowań.

AU idea: Science-fiction!AU, Darien jest inżynierem zajmującym się tworzeniem androidów. Któregoś dnia na ulicy znajduje androida, którego ktoś wyrzucił, gdy ten się zepsuł. Darien zabiera go do siebie, naprawia i studiuje jego konstrukcję, która jest bardzo rozwinięta technologicznie. Dzięki temu Brooks, bo taką nazwę nosi android, wydaje się być bardzo ludzki.


S.M. James


______________________________________

No comments:

Post a Comment