Seria: Loving Again
Tom: 2/3
Wydawnictwo: Samodzielnie wydane
Gatunek: współczesny romans
Długość: 49 000
Gatunek: współczesny romans
Długość: 49 000
Liczba stron: 188
Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✮✮✮
Wspólne życie Bena i Donniego dopiero się rozpoczyna, a szczęście, które sobie wywalczyli rozkwita. Mogłoby się wydawać, że niczego więcej im nie trzeba, że mają wszystko by cieszyć się w pełni każdym dniem swojego związku, każdym odniesionym sukcesem. Jednak kiedy pod opiekę Donniego trafia niemowlak, który momentalnie podbija jego serce, w młodym mężczyźnie budzą się instynkty, z których nie zdawał sobie do końca sprawy. Ben i Donnie postanawiają stworzyć dla małego Zaca dom, którego ten potrzebuje, ale zanim ich rodzina się powiększy, mężczyźni będą musieli o to zawalczyć.
„A New Life”, drugi tom wspaniałej serii „Loving Again”, to kolejna porcja niezapomnianych emocji i głębokich uczuć, które pozostają z czytelnikiem na bardzo długo. Muszę przyznać, że z rozrzewnieniem kolejny raz śledziłam losy Donniego i Bena, dwóch cudownych mężczyzn, którzy kryją w sobie niespotykane wręcz pokłady miłości, którą obdarzają siebie nawzajem i innych. Fakt, że w życiu tej dwójki pojawia się nowy obiekt uczuć w postaci malutkiego dziecka okazał się być czymś tak pięknym, że moje serce rosło w piersi przez cały czas czytania tej powieści. Bardzo spodobało mi się to, że Mel Gough udało się naprawdę dobrze ukazać to, jak pojawienie się dziecka pomnaża miłość kochających się osób. Przyznaję, wcześniej wydawało mi się, że Ben i Donnie osiągnęli już w swoim życiu ten poziom miłości, którego nie będą już w stanie zwiększyć, a jednak myliłam się, z czego jestem niesamowicie zadowolona. Wprowadzenie do tej historii Zaca było genialnym posunięciem i jeśli to w ogóle możliwe, sprawiło, że jeszcze bardziej zakochałam się w tej historii i jej bohaterach.
Uważam, że bardzo interesującym krokiem było ukazanie w „A New Life” flashbacków odnoszących się do niektórych wydarzeń z przeszłości Donniego. Ich wprowadzenie bezsprzecznie przykuwa uwagę czytelnika, jak również w pewnym stopniu buduje napięcie, jako że tak naprawdę nie wiemy, co autorka chciała nam w nich pokazać, toteż chłoniemy je jeden po drugim i wyczekujemy momentu, w którym ich cel zostanie ujawniony. Jest to tym istotniejsze dla powieści, że skupia się ona w ogromnej mierze właśnie na postaci Donniego i to z jego punktu widzenia najczęściej śledzimy rozgrywające się w tym tomie wydarzenia. W ten sposób poznajemy Donniego trochę lepiej i dowiadujemy się o nim czegoś nowego. Mam też wrażenie, że z każdym flashbackiem nasza czułość wobec tego bohatera wzrasta i osiąga niewyobrażalne wręcz rozmiary.
W kontekście Donniego niesamowicie spodobało mi się również to, że Mel Gough w bardzo dokładny i prawdopodobny sposób ukazała jego postać pod kątem psychologicznym. Ten słodki młody mężczyzna może i odnalazł swoje szczęście, ale cień mrocznej przeszłości nadal się nad nim unosi, co sprawia, że Donnie bezustannie musi zmagać się z następstwami wielu lat psychicznego znęcania się. Tym samym, mając wgląd w jego psychikę, możemy zbliżyć się do niego jeszcze bardziej, jak również mamy większą świadomość tego, jak silny i jednocześnie kruchy pod względem psychicznym jest Donnie. Przyznaję, że wśród wielu ogromnych zalet „A New Life”, ta wydaje mi się zdecydowanie największą i najbardziej istotną. Poza uczynieniem tego wspaniałego bohatera bardziej prawdopodobnym, położenie nacisku na tę stronę jego kreacji nadało powieści jeszcze większej głębi.
Na koniec chciałabym wspomnieć także o tym, że w „A New Life” pojawia się również bardzo ważny wątek podejmowania działania w sytuacji, kiedy w naszym otoczeniu dzieje się coś złego, niepokojącego. Jest to tym istotniejsze, że coraz częściej jesteśmy świadkami tzw. „znieczulicy” społecznej, na zasadzie: nic nie widziałem, nic nie słyszałem, toteż nic nie mówię. W tym kontekście autorka postawiła na działanie i w związku z tym zestawiła ze sobą dwie strony próby niesienia pomocy. Z jednej widzimy bowiem nieprzewidziane, negatywne skutki, jakie pociąga za sobą interwencja, z drugiej zaś jej pozytywne następstwa. Jednakże Mel Gough nie daje nam niejako jednoznacznej odpowiedzi na pytanie czy warto się mieszać do cudzego życia, czy warto reagować, za to daje nam możliwość samodzielnej oceny sytuacji, właśnie poprzez ukazanie plusów i minusów podjęcia działania i niesienia pomocy.
Podsumowując, „A New Life” to piękna, emocjonalna historia pełna ciepła, miłości i przeciwności losu, którym należy stawić czoła walcząc o szczęście. Autorka wypełniła karty powieści psychologiczną głębią i kolejny raz wycisnęła z moich oczu łzy. Co tu dużo mówić, kocham tę książkę!
Headcanon: Ben ma manię robienia zdjęć Donniemu i Zacowi. Później oprawia je i zapełnia nimi ściany ich domu.
Fanfiction idea: Jason robi za opiekunkę do Zaca, kiedy Ben zabiera Donniego na randkę, Arthur jest przeziębiony, a Sara wyjechała na wakacje.
AU idea: Mpreg!AU, Donnie ma kłopoty z zajściem w ciążę, więc on i Ben adoptują Zaca. Kilka miesięcy później okazuje się, że jednak się udało i Donnie jest w ciąży, a Zac będzie miał rodzeństwo.
______________________________________
No comments:
Post a Comment