Seria: Belikov Crime Family
Tom: 1/?
Wydawnictwo: Samodzielnie wydane
Gatunek: mroczny romans erotyczny
Długość: 40 000
Gatunek: mroczny romans erotyczny
Długość: 40 000
Liczba stron: 157
Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✮✬✰
Jacoby Richards, członek klubu motocyklowego znany jako JR, do szczęśliwców nie należy. W noc przed planowaną transakcją narkotykową między jego klubem a rosyjską mafią, udaje mu się wprawdzie spędzić noc z mężczyzną, w którym od dawna się podkochiwał, jednak już kolejnego dnia okazuje się, że został przez niego wystawiony i rzucony na pożarcie rosyjskim lwom.
Przesłuchaniem JRa zajmuje się sam Ruslan Belikov, lubująca się w seksualnych torturach głowa organizacji mafijnej, którą klub motocyklowy pozbawił pieniędzy i narkotyków. Szybko okazuje się jednak, że Jacoby znajduje pewną przyjemność w zadawanych mu cierpieniach, co dodatkowo podnieca Belikova. Między oprawcą i jego ofiarą zaczyna tworzyć się oparta na uzależnieniu od rozkoszy nić przywiązania, która powoli wymyka się spod kontroli.
Przesłuchaniem JRa zajmuje się sam Ruslan Belikov, lubująca się w seksualnych torturach głowa organizacji mafijnej, którą klub motocyklowy pozbawił pieniędzy i narkotyków. Szybko okazuje się jednak, że Jacoby znajduje pewną przyjemność w zadawanych mu cierpieniach, co dodatkowo podnieca Belikova. Między oprawcą i jego ofiarą zaczyna tworzyć się oparta na uzależnieniu od rozkoszy nić przywiązania, która powoli wymyka się spod kontroli.
Recenzując „Bad Deal”, pierwszy tom serii „Belikov Crime Family”, postanowiłam zacząć od ostrzeżeń, jakie znajdują się na końcu opisu powieści. Dlaczego? Ponieważ uważam, że odniesienie się do nich w kilku słowach jest istotne zarówno dla samej książki, jak i dla mojej opinii o niej. Zacznijmy od tego, że decydując się na przeczytanie tej powieści potraktowałam ostrzeżenia autorek poważnie, jednak wzięłam poprawkę na możliwość, iż mamy tu do czynienia tylko z „czytelniczym strachem na wróble”. I chociaż lubię historie słodkie, to przyznaję, że to właśnie uwagi na końcu opisu tej książki ostatecznie wpłynęły na moją decyzję sięgnięcia po nią. Nie żałuję, że to zrobiłam, ponieważ „Bad Deal” jest historią, którą na pewno pokochałabym bez reszty, gdybym czytała ją jakieś dziesięć/piętnaście lat temu. Zauważmy, że w tej powieści naprawdę mamy do czynienia z brutalnością mafii, zabijaniem ludzi z zimną krwią i różnymi rodzajami tortur, przede wszystkim tych seksualnych. Ta książka to nie współczesna baśń o „Pięknej i Bestii”, ale rodzaj perwersji, która łączy czystą przemoc, BDSM, seks i miłość. I niewątpliwie wychodzi jej to na dobre.
Wspomniałam o BDSM i przy tym temacie zostanę trochę dłużej, jako że stanowi on naprawdę dużą zaletę tej powieści i pod wieloma względami zajmuje w niej niezwykle istotne miejsce. Nie da się ukryć, że w środowisku mafijnym dominacja i przemoc odgrywają ważną rolę, jednak w przypadku „Bad Deal”, Faith Ryan oraz Ember-Raine Winters nadały im jeszcze większego znaczenia. Jako głowa rodziny mafijnej, Ruslan Belikov musi być bezwzględny, jednak tak się składa, że wszelkie przejawy tej bezwzględności są jego seksualną słabością, toteż nie stroni od tego, co zaspokaja jego potrzeby, a więc od dominacji, przemocy, sprawiania bólu, wiązania. Mało tego, jego słabość do tego rodzaju ostrych zabaw okazuje się kluczem od poznania samego siebie dla Jacoby’ego, który odnajduje w sobie upodobanie do przyjmowania bólu, upokorzeń, bycia krępowanym, pewnego poddaństwa, a także do przyglądania się przemocy. Jak łatwo się domyślić, jeśli mamy do czynienia z dwoma tak skrajnymi bohaterami, nie może być mowy o lekkich praktykach BDSM, co naprawdę pasuje do powieści o takiej, a nie innej tematyce.
Przyznaję, że tym, co niewątpliwie zaskoczyło mnie w „Bad Deal” był fakt, że w przypadku niektórych swoich bohaterów autorki naprawdę wyegzekwowały pewną brutalność, a co więcej, położyły nacisk na bezceremonialność zabijania w środowisku mafijnym. Bądźmy szczerzy, w przypadku wielu powieści, jak również filmów czy seriali, śmierć postaci blisko związanych z głównymi bohaterami jest odwlekana w nieskończoność lub tworzy się wokół ich zabójstwa otoczkę wielkiego dramatu. Zazwyczaj ma to na celu przedstawienie pozytywnych cech protagonisty lub też antagonisty, który chociaż zły, ma w sobie iskierkę dobra. W przypadku tej książki możemy o tym wszystkim zapomnieć, jako że „Bad Deal” kieruje się swoimi własnymi prawami. Krótko mówiąc, ten, kto z punktu widzenia Ruslana Belikova powinien zginąć, ten zwyczajnie ginie, ot tak po prostu, nawet jeśli ma się to później wiązać z pewnymi konsekwencjami dla życia seksualnego oraz zawodowego Ruslana. Przeżywają za to ci, którzy mają dla niego jakąś wartość lub mogą ją mieć w przyszłości. Prawdę mówiąc, bardzo podoba mi się ta bezwzględność i bezpośredniość tej postaci, ponieważ dzięki temu kreacja Rusa jest bardziej interesująca.
Tym, czego do pewnego stopnia brakowało mi w „Bad Deal” było przedstawienie rozwoju wewnętrznego bohaterów. Wprawdzie mamy wygląd w ich myśli i uczucia, jednak brakuje tu jakiejś głębszej analizy, czy też konkretnego zobrazowania ich ewolucji. Przykładem może być fakt, iż w powieści mamy do czynienia z uczuciem pojawiającym się między oprawcą i ofiarą, toteż wydaje mi się, że pierwszym, co wielu osobom przychodzi w takim wypadku do głowy jest syndrom sztokholmski. Pojawia się więc pytanie, czy to, co czuje Jacoby rzeczywiście jest miłością, czy też odpowiedzią jego psychiki na wydarzenia, jakie mają miejsce w jego życiu. W końcu Ruslan nie daje mu szczególnie wielu powodów do obdarzenia go miłością w znaczeniu emocjonalnym. Co więc tak naprawdę zadecydowało o tym, że seksualne uniesienia przerodziły się w głębsze uczucia, jeśli rzeczywiście mamy tu do czynienia z prawdziwą miłością? Jak na razie są to pytania bez konkretnych, jednoznacznych odpowiedzi i właśnie dlatego żałuję, że poznając bohaterów nie wchodzimy dogłębnie w ich psychikę. Rus i JR są naprawdę fascynujący i chętnie dowiedziałabym się czegoś więcej o tym, w jaki sposób funkcjonują pod względem psychologicznym.
Podsumowując, „Bad Deal” to całkiem niezła i interesująca powieść, która naprawdę spodoba się wielu czytelnikom, którzy gustują w mocnych, gorących historiach, w ostrzejszym BDSM oraz nie stronią od tematu przemocy. To stuprocentowy mroczny romans osadzony w środowisku organizacji przestępczych, po którego skończeniu od razu ma się ochotę na kolejną część historii Ruslana i Jacoby’ego.
Headcanon: Od czasu do czasu Ruslan daje Jacoby’emu prezenty, jednak wszystkie one to albo zabawki erotyczne, albo akcesoria BDSM.
Fanfiction idea: Sen Jacoby’ego, w którym Ruslan jest czułym, kochającym, perfekcyjnym chłopakiem. JR budzi się przerażony, ponieważ uważa, że słodki Rus to straszny Rus, a on nie takiego go pragnie.
AU idea: JR jest jeńcem wojennym, zaś Ruslan torturującym go generałem nieprzyjacielskiej armii.
______________________________________
No comments:
Post a Comment