Friday, April 19, 2019

[73-PL] Recenzja: Ace in the Picture - Jude Tresswell

Jude Tresswell
Seria: County Durham Quad
Tom: 3/?
Wydawnictwo: Rowanvale Books
Gatunek: współczesność, M/M/M/M, wątek kryminalny
Długość: 63 000 słów
Liczba stron: 251

Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✮✬


Na rynku dzieł sztuki pojawia się obraz, który znawcy oceniają jako falsyfikat. Ponieważ styl jego wykonania przypomina ten, którym posługuje się Raith, podejrzenia londyńskiego oddziału do spraw oszustw dowodzonego przez Nicka Seabrooke zostają skierowane pod jego adresem. Niestety bardzo szybko okazuje się, że nawet niewyraźne poszlaki mogą mieć zgubne skutki i sprowadzić na niewinnie oskarżanego prawdziwe niebezpieczeństwo.


Czytając „Ace in the Picture” po raz trzeci zanurzamy się w świat serii „County Durham Quad”, który przedstawia nam Jude Tresswell. Jak jednak sam tytuł tego tomu wskazuje, tym razem poliamoria czwórki naszych głównych bohaterów dzieli swoje zaszczytne miejsce na samym szczycie problemów obyczajowych serii z tematem aseksualizmu. Przyznaję, że uważam to za ogromną zaletę tego tomu, tym bardziej, że bardzo podoba mi się sposób, w jaki autorka podeszła do tego tematu. Przede wszystkim wprowadziła do powieści dorosłego mężczyznę, który chociaż zdaje sobie sprawę ze swojej aseksualności, wciąż ją odkrywa i waha się, co do pewnych jej aspektów, analizuje swoje uczucia i zadaje sobie pytania dotyczące chociażby swojego podejścia do romantyzmu. Uważam, że czyni to Nicka naprawdę bardzo prawdopodobnym bohaterem, z którym łatwo jest mi się identyfikować, gdyż sama bezustannie staram się odnaleźć w granicach swojego aseksualizmu. Nick jest mi więc naprawdę bliski i z największą przyjemnością poznałabym go lepiej w przyszłości.

Pod względem fabuły „Ace in the Picture” prezentuje się jeszcze lepiej niż poprzedni tom serii, który był przecież naprawdę dobry. Tym, co uważam za naprawdę istotne w przypadku tej części jest fakt, że wątek kryminalny w o wiele większym stopniu angażuje głównych bohaterów, gdyż odnosi się bezpośrednio do ich życia, do nich samych. Zagrożeni nie są w tym przypadku obcy ludzie, ale jeden z naszych chłopców, a tym samym, akcja powieści jeszcze mocniej trzyma nas w napięciu. Dodajmy do tego, że opisane w „Ace in the Picture” wydarzenia nie ciągną się w nieskończoność, ale następują dosyć szybko po sobie, więc z zapartym tchem śledzimy rozwój sytuacji oraz przebieg dochodzenia. Co więcej, bardzo szybko przypominamy sobie o wydarzeniach z końca pierwszego tomu, co niewątpliwie z ogromną mocą rozbudza nasze emocje. Tym bardziej, że czytając tę powieść bohaterowie są już nam bardzo bliscy i naprawdę nam na nich zależy. W dużym stopniu przeżywamy więc wydarzenia tej odsłony serii i nie pozostajemy tylko biernymi odbiorcami.

Uważam, że ogromną zaletą „Ace in the Picture” jest również fakt, że powieść ewoluuje z tomu na tom. Po pierwsze, relacje między bohaterami, i nie chodzi tu tylko o członków naszego miłosnego czworokąta, zmieniają się w miarę upływu czasu. Przyznaję, że nie spodziewałam się odnowienia relacji między Mike’iem a Flaxbym, a właśnie to nastęouje w tej części serii. Co więcej, zmiany zachodzą także w samych bohaterach, co najdokładniej widać w przypadku Mike’a. Mężczyzna wprawdzie nadal odczuwa skutki swoich wyborów dokonanych w pierwszym tomie serii, ale widzimy, że wyraźnie lepiej odnajduje się w swoim aktualnym życiu. Nie myśli już obsesyjnie o tym, co stracił i lepiej manewruje między środkami dostępnymi mu jako cywilowi, a tymi znajdującymi się w zasięgu policji. Fakt, że wspomniana ewolucja jest zauważalna w powieści naprawdę wiele mówi o poziomie „Ace in the Picture”, jak również o samej autorce, która dba o to, aby jej bohaterowie i ich relacje z innymi rozwijały się w miarę jak historia posuwa się do przodu. Nie sposób tego nie docenić.

Recenzując „Ace in the Picture” chciałabym wspomnieć także o autoanalizie, która wyraźnie odgrywa tu niezwykle istotną rolę, zresztą podobnie jak w poprzednich tomach serii. Bardzo podoba mi się to, że niektórzy bohaterowie nie tylko działają, ale także analizują swoje posunięcia i swoje uczucia, próbują poukładać sobie w głowie to, co dzieje się w ich wnętrzu oraz to jak reagują na pewne wydarzenia i otaczających ich ludzi. Jest to o tyle istotne, że pokazuje, jak bardzo ludzkie są postaci tej serii. Tym bardziej, że nie trzymają swoich myśli wyłącznie dla siebie, ukrywając je przed innymi, ale rozmawiają o nich między sobą, próbują poznać motywy kierujące ich krokami, szukają odpowiedzi na nurtujące ich pytania. Krótko mówiąc, uczestniczą bardzo aktywnie w bezustannym tworzeniu i kształtowaniu samych siebie. To niezwykle interesujące, ponieważ pomaga nam poznać bohaterów od tej bardziej uczuciowej i kruchej strony.


Podsumowując, z całego serca mogę polecić „Ace in the Picture” każdemu czytelnikowi, który lubi powieści z nutą kryminału, w których bohaterowie nie skupiają się tylko na zadaniu, jakie mają wykonać, ale znajdują czas na odkrywanie siebie, relacji międzyludzkich i ogromne znaczenie przywiązują do uczuć i emocji. To naprawdę dobra książka, którą czyta się z zainteresowaniem i przyjemnością.


Headcanon: Mike zastanawia się nad kupnem psa obronnego, który pilnowałby jego kochanków, kiedy byliby sami.

Fanfiction idea: Nick spędza tydzień z miłosnym czworokątem z hrabstwa Durham. W tym czasie poznaje lepiej każdego z mężczyzn, zaś oni poznają jego. Aby urozmaicić Nickowi urlop, kwartet postanawia, że każdy z nich zprosi Nicka na randkę.

AU idea: Nick jest pracownikiem kawiarni, który pewnego zimowego dnia pomaga „bezdomnemu”, który zamarza na tyłach kawiarni. Okazuje się jednak, że „bezdomny” - Mike - jest w rzeczywistości upadłym aniołem.


MOODBOARD W PRZYGOTOWANIU


______________________________________

No comments:

Post a Comment