Seria: County Durham Quad
Tom: 2/?
Wydawnictwo: Rowanvale Books
Gatunek: contemporary M/M/M/M, crime/mystery
Długość: 63 000 słów
Gatunek: contemporary M/M/M/M, crime/mystery
Długość: 63 000 słów
Liczba stron: 236
Czytane po: angielsku
Format egzemplarza recenzenckiego: epub
Ocena:✮✮✮✮✬✰
Na pogotowie szpitala w Warbridge trafia młody Syryjczyk. Wszystko wskazuje na to, że został brutalnie zgwałcony, co zwraca szczególną uwagę zajmującego się nim Phila. Mężczyzna obawia się, że chłopak może przebywać w kraju nielegalnie i być wykorzystywanym wbrew woli. Swoimi spostrzeżeniami i obawami dzieli się ze swoimi kochankami. Wspólnie zaczynają drążyć sprawę, która okazuje się mieć zgubny wpływ na ich wzajemne relacje. Jakby tego było mało, Phil musi poradzić sobie z problemami zawodowymi, które tym gorzej wpływają na jego samopoczucie i atmosferę w dzielonym z kochankami domu.
„Polyamory on Trial” jest drugim tomem serii z wątkiem kryminalnym „County Durham Quad” skupiającej się wokół czwórki mężczyzn znajdujących się w związku poliamorycznym. I właśnie na tym temacie chciałabym się skupić, jako że w przeciwieństwie do tego, co otrzymaliśmy w poprzedniej części, tym razem naprawdę nie mamy na co narzekać. Zacznijmy od tego, że w końcu mamy okazję obserwować dynamikę czwórki kochanków, jako że w tym tomie nie tylko mieszkają razem, ale przede wszystkim są naprawdę obecni w przedstawionej tu historii. To ogromna różnica w porównaniu z poprzednią odsłoną serii. Tym bardziej, że dzięki czynnemu udziałowi całej czwórki w życiu ich miłosnego czworokąta, temat poliamorii zostaje bardziej rozwinięty, a łączące ich więzi dokładniej wyjaśnione. Tym samym, to co poprzednio wywoływało w czytelniku mieszane uczucia, teraz nabiera większego sensu. Jasne, nadal możemy mieć pewne wątpliwości, co do ich wzajemnych relacji, jednak w końcu mamy na czym oprzeć naszą opinię na ich temat.
Recenzując „Polyamory on Trial” bezsprzecznie muszę odnieść się do tematu bohaterów, których w końcu naprawdę poznajemy. Pozwolę sobie na stwierdzenie, że w poprzednim tomie dwójka z nich była raczej niewyraźna, zaś druga dwójka stanowiła tylko cień rzucany przez osoby znajdujące się poza naszym polem widzenia. Tym razem autorka przedstawiła nam wyraźnie dynamikę całej czwórki, jak również bardzo dokładnie ukazała każdego z mężczyzn po kolei. Mogę więc z czystym sumieniem stwierdzić, że po przeczytaniu „Polyamory on Trial” zaczynamy ich naprawdę rozumieć, zarówno pod względem roli jaką odgrywają w poliamorycznym związku, jak i sposobu myślenia, sposobu działania. O ile poprzednio ciężko było nam wyrobić sobie na ich temat jakąś opinię, czy też po prostu ich polubić, o tyle teraz naprawdę możemy ich pokochać. Osobiście od początku miałam słabość do Rossa i nie byłam przekonana, co do osoby Mike’a, jednak teraz mogę z całą powagą stwierdzić, że uwielbiam cały ten wyjątkowy, różnorodny i szalony czworokąt.
Plusem powieści jest również jej fabuła. Zacznijmy od tego, że przedstawiona w tym tomie historia nie tylko zawiera wątek kryminalny, ale także posiada jakże niezbędny w tym wypadku klimat. To właśnie dzięki niemu czytelnik w pełni odczuwa wiążące się z taką powieścią emocje, ciekawość i w pewnym stopniu angażuje się w dochodzenie. Warto również zauważyć, że w przypadku „Polyamory on Trial” akcja książki jest bardziej zwarta, a wydarzenia łączą się ze sobą płynniej niż dotychczas i trzymają nas w napięciu. Tym samym czytelnik może w równym stopniu skupiać się na wątku obyczajowym, jak również na wspomnianym wątku kryminalnym. Należy też dodać, że kolejny raz przedstawione w książce wydarzenia w ogromnej mierze znajdują swoje odbicie w tytule powieści, co uważam za rzecz naprawdę fantastyczną. Tym bardziej, że autorka odnosi się do tytułu pod naprawdę wieloma różnymi kątami, co mi osobiście bardzo zaimponowało.
Na koniec chciałabym odnieść się do poruszonego w powieści bardzo ważnego problemu, jakim dla współczesnej Europy są nielegalni imigranci. Uważam, że wykorzystanie w książce tego motywu jest ogromną jej zaletą, ponieważ zwraca naszą uwagę na wiele tematów natury etycznej, jak również podkreśla fakt, że asymilacja bywa niezwykle trudna, zaś akceptacja wymaga od człowieka otwartości i gotowości. Autorka w bardzo emocjonalny sposób pokazuje swoim czytelnikom jak łatwo jest stać się ofiarą ludzkiej brutalności i bezwzględności, z jaką łatwością marzenia mogą zamienić się w koszmar. Ponadto, w „Polyamory on Trial” widzimy także błędne koło nieszczęść, które nie każdy potrafi i może zatrzymać. Co za tym idzie, jedną z lekcji jakie otrzymujemy czytając tę powieść jest świadomość problemu, zagrożeń oraz faktu, że nie każdemu można pomóc, nie każdego można uratować, nawet jeśli daje się z siebie wszystko. Zapewniam Was jednak, że gdyby poświęcić temu tematowi i jego przedstawieniu w powieści więcej miejsca, moglibyśmy napisać na ten tema cały esej.
Podsumowując, „Polyamory on Trial” jest naprawdę dobrą i wartościową powieścią, która z powodzeniem mogę polecić licznemu gronu czytelników. Poza interesującą fabułą, zajmującymi problemami natury etycznej oraz fantastycznymi bohaterami, znajdziemy tu również szeroko rozwinięty temat poliamorii. Po przeczytaniu tej powieści naprawdę spojrzymy na całą serię zupełnie inaczej. Jestem tego najlepszym przykładem.
Headcanon: Phil postanawia dofinansowywać pracę organizacji próbujących przeciwdziałać handlowi ludźmi.
Fanfiction idea: Miesiąc miodowy Phila i Raitha, który okazuje się pełną zabawnych sytuacji katastrofą.
AU idea: Phil jest lekarzem wojskowym wysłanym do Syrii. Nie mogąc znieść tego, co się tam dzieje, mężczyzna postanawia zrobić co w jego mocy, aby pomóc mieszkańcom miasta, przy którym stacjonuje jego jednostka.
MOODBOARD W PRZYGOTOWANIU
______________________________________
No comments:
Post a Comment